Zamknij

''Płonianie'' - melodia dawnych lat. Zespół grał m.in. na dansingach w Kaprysie i Róży

Igor KantorowskiIgor Kantorowski 17:43, 04.07.2021 D.T Aktualizacja: 09:39, 05.07.2021
Skomentuj Nasza rodzima kapela z naszym rozmówcą Włodzimierzem Podgórskim (góruje drugi od lewej) [Foto: z albumu 'Ludzie i miejsca' Zygmunta Załęckiego'] Nasza rodzima kapela z naszym rozmówcą Włodzimierzem Podgórskim (góruje drugi od lewej) [Foto: z albumu 'Ludzie i miejsca' Zygmunta Załęckiego']

Zespół muzyczny ,,Płonianie” powstał na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Było to spore wydarzenie w Płońsku. Wreszcie na dobre wkroczył do naszego miasta bigbit. I to reprezentowany przez miejscowych muzyków. 

W sali kinowej koncertowały w tamtym okresie takie zespoły jak: No To Co, Czerwone Gitary, Trubadurzy, Czesław Niemen z Akwarelami czy Breakout. Jednak posłuchać swoich wykonawców to było coś nowego.

Wszystko zaczęło się od Włodka Podgórskiego. On pierwszy wykonywał małe koncerty w parku. Jak wspominał Józef Bluszcz, którego młodość przypadła na tamte czasy, - gromadziliśmy się w parku, przy którejś z ławek, a na niej siedział grając na gitarze Włodek Podgórski.

Potem miejscem, gdzie młodzież mogła już pogłębiać swoje pasje muzyczne, stał się Dom Kultury. - Tam powstał zespół muzyczny ,,Płonianie” – mówi Podgórski. - Zaczęliśmy się regularnie spotykać i odbywać próby. Naszym opiekunem stał się pan Karczewski. Ten starszy mężczyzna była zorientowany w muzyce młodzieżowej. Otrzymaliśmy gitary i perkusję – dodaje Podgórski. W pierwszym składzie zespołu, oprócz niego, grającego na gitarze prowadzącej, znaleźli się jeszcze: Ryszard Sobierański – perkusja, Jerzy Markwart – gitara basowa i Leszek Goszczycki – gitara akompaniująca. Po kilku latach skład uległ zmianie. Grali w nim Józef Buko, Mieczysław Nowicki, Piotr Jędrzejewski, Sławomir Kościelewski, czy też Marek Kurzątkowski. Każdy z nich przeszedł swoja edukację muzyczną. Pomagały uzdolnienia, które po prostu mieli.

- Zespół opierał swój repertuar na muzyce słuchanej z radia, także radia ''Luksemburg'' oraz płyt winylowych i pocztówkowych. Musieliśmy sami odczytywać te dźwięki i przenosić je na nasze granie. Trzeba było mieć naprawdę niezły słuch i wyczucie muzyczne – tłumaczy Podgórski.

Po opracowaniu repertuaru, zaczęły się koncerty i gitariady. W latach siedemdziesiątych Domy Kultury organizowały przeglądy muzyczne zwane ,,Gitariadami”. Odbywały się one na całym Mazowszu, również w Płońsku. A w Chodakowie nagrodę dla najlepszego gitarzysty solowego otrzymał właśnie Włodek Podgórski. A trzeba podkreślić, że w tamtym przeglądzie kapel bigbitowych udział wziął zespół z Mławy -  ,,Kolumbowie”. Bywali oni także na koncertach w Płońsku, na organach stawiali trupią czaszkę - to był ich znak rozpoznawczy. Po jakimś czasie ,,Kolumbowie” przeobrazili się w zespół ,,Kombi”, który jest doskonale znany fanom po dziś dzień.

- Całą nagrodę pieniężną dla najlepszego gitarzysty solowego z przeglądu muzycznego w Chodakowie przeznaczyłem na niezłą kolację w jednym z lokali w tamtym mieście. Świętowaliśmy razem z naszymi fanami z Płońska, którzy wówczas jeździli z nami autobusem na koncerty - przyznaje Włodek Podgórski. - To była wielka radość i poczucie takiej płońskiej wspólnoty – wspomina płońszczanin.

Przez wiele lat zespół ,,Płonianie” grał na wieczorkach tanecznych w Domu Kultury, a także na innych salach. Było to coś wyjątkowego, takie autentyczne spotkanie z muzyką młodzieżową. Przerywnik między utworami puszczanymi przez głośniki z magnetofonu lub adapteru.

Potem grali w zmienionym składzie na dansingach w Kaprysie i Róży. Mieli swojego solistę i swoje piosenki. Ale jak to bywa, muzycy rozjechali się po świecie w poszukiwaniu lepszego życia.

Wprawdzie, jak głosiła propaganda peerelowska ,,Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej”, to z grania trudno było się utrzymać. Lata osiemdziesiąte zamknęły okres funkcjonowania zespołu ,,Płonianie”. Włodzimierz Podgórski grał jeszcze z różnymi muzykami na okazjonalnych imprezach. Jednak ci, z którymi tworzył zespół, wylądowali w Stanach Zjednoczonych. Jak Piotr Jędrzejewski, który założył tam szkołę muzyczną. Sławomir Kościelewski również przeniósł się za ocean, a Leszek Goszczycki trafił na zachód Europy. Inni odeszli koncertować do Pana Boga. Ale historia zespołu bigbitowego ,,Płonianie” pozostała.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

DanutaDanuta

15 4

Dziś gra nam zespół Mig, nie każdy disco polo lubi, ale z tysiąc ludzi na koncert by przyszło, niestety zamiast zrobić większą imprezę na Rutkach, będziemy mieli darmową watę cukrową. No rewelacja po prostu. 18:30, 04.07.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

TadTad

3 0

Małe sprostowanie, Kolumbowie to zespół z Ciechanowa a dawne Mławskie Kombi nazywało się Kameleon.... 22:25, 04.07.2021


reo

Wierny fanWierny fan

7 1

A ja nosiłem pepciakowi benbny do garażu na próby 18:50, 04.07.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Plonska Plonska

6 0

Pan Włodek to przede wszystkim człowiek z dobra energią i pogodą ducha? 23:40, 04.07.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

jaja

4 4

Teraz wszędzie "dobra energia" A co to jest konkretnie? 09:21, 05.07.2021


bnickbnick

7 2

Szanowny Panie Kantorowski, nazwę zespołu (podobnie jak i rodzaj farb) pisze się Akwarele. Wiedza merytoryczna może i jest, ale biorąc się za publiczne pisanie należałoby zapoznać się z podstawowymi zasadami pisowni polskiej. Ręce opadają ..... 09:24, 05.07.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RedakcjaRedakcja

4 0

Dziękujemy za uwagę, oczywiście, że ''Akwarele". Pozdrawiamy. 09:42, 05.07.2021


0%