Wyobraź sobie, że biegniesz sam... - usłyszał od swojego trenera lekkoatleta Michał Jaszczur przed startem w biegu na 400 metrów. Poskutkowało! Po dwóch wcześniejszych biegach, w których płoński ginekolog uplasował się tuż za podium, tym razem finiszował na miejscu medalowym.
Po zdobyciu w ubiegłym roku tytułu mistrza Polski na dystansie 200 metrów plus srebra na 60 i brązu na 400, apetyty naszego zawodnika z branży lekarskiej i trenera Roberta Adamskiego były bardzo rozbudzone.
- Ostudziła je kontuzja mięśnia dwugłowego, której doznałem pod koniec sierpnia, kilka dni przed mistrzostwami Polski na stadionie - przyznaje Michał Jaszczur. - Cała jesień i zima to walka o powrót do dobrego ścigania, ale niestety większość czasu spędziliśmy nie na stadionie tylko w siłowni, ćwicząc klasyczne boje ciężarowe pod okiem trenera Konrada Porkuszewskiego oraz mięśnie grzbietu/brzucha pod nadzorem mojej żony, trenerki fitness.
Jak okazało się, na sięgnięcie po złote medale tegorocznych Halowych Mistrzostw Polski Lekarzy w Toruniu to jednak nie wystarczyło.
Sprint na dystansie 60 i 200 metrów Michał Jaszczur ukończył na tak feralnej dla sportowca czwartej pozycji. Jakie myśli towarzyszyły mu przed ostatnią szansą na medal?
- Napięcie przed startem na 400 metrów było bardzo duże. Bałem się, że znowu zajmę czwarte lub gorsze miejsce (rywale przygotowujący się do mistrzostw Europy w portugalskiej Bradze byli poza moim zasięgiem). Rozładował je trener Adamski, który kazał mi wyobrazić sobie, że biegnę sam… Udało się. Przekroczyłem linię mety na trzecim miejscu. Mam brązowy medal HMPL! - przyznaje z zadowoleniem płońszczanin.
Płońszczanka15:06, 23.02.2020
6 1
Wielkie gratulacje. Wspaniały człowiek,bardzo dobry i kompetentny lekarz i do tego odnoszący sukcesy sportowiec. 15:06, 23.02.2020
Fan piłki10:05, 24.02.2020
0 0
Nie znam, interesuje się tylko piłkom nożną więc nie mam zdania. 10:05, 24.02.2020