Tak samo będę traktował prezesa z B Klasy i Ekstraklasy - Sławomir Pietrzyk walczy fotel prezesa MZPN

Wczoraj w budynku Hali Sportowej na Stadionie Miejskim im. Jerzego Arceusza w Raciążu odbyło się spotkanie osób z lokalnego środowiska piłkarskiego z kandydatem na prezesa Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej Sławomirem Pietrzykiem.

Wybory nowego prezesa Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej zbliżają się wielkimi krokami, dlatego przyspiesza także kampania wyborcza kandydatów na następcę Zdzisława Łazarczyka, który po 21 latach nie będzie ubiegał się o reelekcję. O szefowanie MZPN-em powalczą Roman Kosecki, Artur Kolator i Sławomir Pietrzyk. Ten ostatni zawitał w środę do Raciąża.

Na spotkaniu z kandydatem obecni byli m.in.: członek zarządu MZPN, były trener i prezes Błękitnych Raciąż Andrzej Nizielski, były zawodnik i wieloletni prezes raciąskiego klubu Stanisław Jóźwiak, przedstawiciel obecnego zarządu Wojciech Stanowski, a także wiceprezes Skry Drobin Jarosław Pietrzak, trener drobińskiego klubu i jednocześnie członek zarządu Płockiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej Michał Lemanowicz, członek zarządu Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej Kamil Witkowski, Tomasz Rembecki, prezes PAF-u, Zbigniew Pawłowski, czy mecenas Marek Stopczyński, który reprezentuje trenerów w sporze prawnym z PZPN w sprawie wygaszenia ich licencji trenerskich.

Do wyborów w MZPN Sławomir Pietrzyk idzie z hasłem „Z przeszłością w przyszłość”, które nawiązuje do przypadającego w tym roku stulecia Związku. Od 2012 roku jest prezesem Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, choć jego wybór 9 lat temu wcale nie był taki oczywisty. – Jak ktoś ze wsi może rządzić w okręgu? – wspomina Kamil Witkowski ówczesną kampanię wyborczą. Pietrzyk podkreśla, że w piłce działa od 17 lat, a fakt, że jest niezależny biznesowo i finansowo, sprawi, że nie będzie bał się mówić o tym, co jest źle i co go „boli”. Dodaje również, że środowisko na Mazowszu staje przed historyczną chwilą, by zmienić związek od podstaw.

Obecni na spotkaniu działacze podkreślali, że w tej chwili decydujący głos o kształcie piłki w naszym województwie mają ludzie z Warszawy, Pruszkowa czy Ząbek. Jak zaznaczył Andrzej Nizielski, rozmawiając z różnymi osobami ze środowiska, głosy, które usłyszał brzmią jednoznacznie. – My władzy do Radomia nie oddamy!

Uczestnicy wczorajszego spotkania podkreślają także lekceważący i często wręcz chamski stosunek przysłowiowej „góry” z PZPN względem działaczy z tzw. terenu.

Sławomir Pietrzyk stwierdził, że był zszokowany po jednej z rozmów ze Zbigniewem Bońkiem, który przyznał, że osoba działająca w piłce w mniejszych ośrodkach kojarzy mu się z butelką wódki i kiełbasą. Kamil Witkowski przypomniał, że kiedy dwoje działaczy z ROZPN pojechało na rozmowy do Bońka, ten powiedział im wprost, że widzą się dwa razy – pierwszy i ostatni. Komentarz do tego jest chyba zbędny. Według uczestników wczorajszej mini-konferencji zmiany są niezbędne również w kwestii decyzyjności – w tej chwili przedstawiciele przysłowiowej Warszawy mają 11 głosów, tzw. teren – 10. 

Sławomir Pietrzyk zaznaczył, że współpraca zarówno w strukturach MZPN jak i PZPN powinna być oparta na wzajemnym szacunku i zaufaniu, a nie spieraniu się, kto skąd pochodzi. - Wiem, co to znaczy być działaczem szczebla niższego i tak samo będę traktował prezesa z B Klasy i Ekstraklasy. Ja rozmawiałem też z ludźmi z Warszawy i oni też nie chcą dalej układów – stwierdził członek prezydium MZPN. Obecny prezes Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej w swoim programie wyborczym ma 6 głównych punktów:

1. Szkolenia

2. Organizacja i finanse

3. Scalanie środowiska piłkarskiego

4. Sprzyjanie rozgrywkom piłkarskim

5. Wsparcie dla piłki kobiecej i futsalu

6. Budowanie wizerunku MZPN

Działacz podkreśla, że rozmawiając z ludźmi w poszczególnych okręgach wie, że MZPN musi stać się bardziej dostępny i otwarty dla klubów, niż wygląda to obecnie. Zmieniony powinien zostać np. podręcznik licencyjny dla klubów, ponieważ w wielu przypadkach wymagania jakie stawia się wobec klubów choćby A Klasy to po prostu fikcja. Pietrzyk odniósł się również do kwestii licencji trenerskich. Jego zdaniem zamiast kursokonferencji powinno organizować się staże w klubach i przyznawać granty. - W tej chwili tylko 24 osoby mogą być przyjęte na kurs trenerski […] organizowane są testy kwalifikacyjne, by się na taki kurs dostać, ale wiele razy jest tak, że niektóre osoby znają pytania wcześniej, wiedzą z czego się przygotować. To nie jest uczciwe – ocenia Sławomir Pietrzyk.

Obecni na spotkaniu ludzie z piłkarskiego środowiska podkreślali zgodnie, że Sławomir Pietrzyk jest kandydatem „terenu”, choć w pewnym stopniu jest nim także Artur Kolator. Roman Kosecki zdecydowanie reprezentuje ich zdaniem „Warszawę”, a przy jego wyborze na szefa MZPN należy spodziewać się, że w sierpniowych wyborach na prezesa PZPN bez większej refleksji poprze Marka Koźmińskiego.

[ZT]7039[/ZT]

- Nie chciałbym skupiać się na kampanii Romana czy Artura, ale wiele projektów, które prowadzimy w Radomiu od kilkunastu lat, to 60-70% programu pozostałych dwóch kandydatów – ocenił szef ROZPN, który jest przeciwny choćby pomysłowi, by najmłodsze grupy wiekowe rozgrywały swoje mecze bez sędziów. Chciałby zachęcić młode osoby działające w poszczególnych klubach do wzięcia udziału w bezpłatnych kursach, które organizowałby MZPN, przygotowujące ich do roli sędziego w tego typu meczach. Każdy uczestnik otrzymałby także darmowy sprzęt sędziowski.

Sławomir Pietrzyk odniósł się też do kwestii komunikacji MZPN w świecie social mediów. – Kiedy sprawdzaliście Panowie informacje na Facebooku MZPN-u? – A w ogóle jest? – padł głos z sali. - Niestety nie. Nas tam nie ma, nie istniejemy – odpowiedział kandydat na szefa związku na Mazowszu.

Poruszony został również aspekt wsparcia dla piłki kobiecej oraz futsalu – na te cele w przypadku zwycięstwa Pietrzyka przekazano by część budżetu (w ROZPN jest to obecnie 2%).

Wybory nowego szefa Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej odbędą się 11 czerwca.