W minioną niedzielę gminne władze oficjalnie otworzyły nowy obiekt w Słoszewie. Niedługo potem na boisko wybiegli piłkarze Gladiatora Słoszewo, którzy mieli apatyt na pierwsze zwycięstwo na pachnącej świeżością murawie. Plany te pokrzyżowali goście z Dzierzgowa, którzy w drugiej połowie cztery razy pakowali piłkę do siatki miejscowych.
Wójt Aleksander Jarosławski dotrzymał słowa, o czym zapewniał naszą redakcję, kiedy poruszyliśmy kilkanaście dni temu temat kiepskiego stanu murawy, i boisko zostało przygotowane jak należy na niedzielne wydarzenie, co podkreślają zresztą sami piłkarze. Zapoczątkowało je poświęcenie obiektu, a uczynił to ks. Henryk Dymek ze smardzewskiej parafii.
Sam mecz miał dwa oblicza. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Gladiatorów, którzy po trzech golach Szymona Pawlaka prowadzili do przerwy 3:0. Niestety, w drugich 45. minutach gry, w tym historycznym dla klubu dniu, powietrze najwyraźniej uszło z gospodarzy. Stracili oni cztery bramki i musieli przełknąć gorzką pigułkę nieoczekiwanej porażki.
- Jeśli mam ocenić mecz, to było to spotkanie z tych do zapomnienia, a to nie pierwszy raz w tej rundzie, kiedy to mówię. Świetna pierwsza połowa z naszej strony i kończenie piłek od kolegów, to czysta przyjemność. Niestety, druga odsłona to paraliż całej drużyny i niestety musimy sami wyciągnąć wnioski z porażki. Jeśli natomiast chodzi o nowy obiekt, to został przygotowany do meczu solidnie, wreszcie mogliśmy zagrać na "swoim" boisku i mamy nadzieję, że jeszcze przyniesie nam szczęście. Boisko zostało przygotowane do meczu dobrze, nie widziałem problemów z odwodnieniem, czy niepotrzebnych chwastów. Mam nadzieję, że obiekt bedzie nadal utrzymywany w takiej kondycji - mówi naszej redakcji Szymon Pawlak (na zdjęciu poniżej - red.), który w debiutanckim występie na nowym obiekcie ustrzelił hat-tricka.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz