Zamknij

Agnieszka Palińska: Dziewczyny w naszej szkole są w tej chwili gwiazdami... [WYWIAD PwS]

20:27, 25.03.2019 Rozmawiał Dawid Ziółkowski Aktualizacja: 20:35, 25.03.2019
Skomentuj Agnieszka Palińska z dziewczynami z Olimpijczyka, która zasiliły kadrę narodową biało-czerwonych, podczas ceremonii otwarcia Igrzysk [Foto: zbiory prywatne] Agnieszka Palińska z dziewczynami z Olimpijczyka, która zasiliły kadrę narodową biało-czerwonych, podczas ceremonii otwarcia Igrzysk [Foto: zbiory prywatne]

Od czterech lat prowadzi zajęcia sportowe z niepełnosprawną młodzieżą w płońskim stowarzyszeniu „Olimpijczyk” przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Płońsku. Przed tygodniem prowadzona przez nią kobieca drużyna piłkarska wywalczyła złoty medal podczas Światowych Letnich Igrzysk Olimpiad Specjalnych w Abu Dhabi. O wrażeniach z turnieju, oraz m.in. o tym jaką osobą jest Anna Lewandowska porozmawialiśmy z Agnieszką Palińską.  

[Dawid Ziółkowski] Od ilu lat działa Pani w płońskim "Olimpijczyku"?

[Agnieszka Palińska] Ja pracuję od czterech lat, natomiast stowarzyszenie istnieje już 6 lat. Jesteśmy stowarzyszeniem sportowym, a jego inicjatorem był mój kolega z pracy Artur Czapliński, który był pedagogiem szkolnym. Powstanie „Olimpijczyka” spowodowało, że mogliśmy wstąpić do Stowarzyszenia Olimpiad Specjalnych Polska. Ta organizacja zajmuje się imprezami sportowymi, obozami rangi wojewódzkiej, ogólnopolskiej i światowej. 

Jak długo prowadzi Pani zajęcia sportowe z osobami niepełnosprawnymi?

Dość długo, ponieważ kończyłam Akademię Wychowania Fizycznego, jestem wuefistą. W sporcie w szkole specjalnej działam od 25 lat, czyli tyle ile pracuje. Całe życie prowadziłam w tej szkole wychowanie fizyczne. 

Na ostatnich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych prowadziła Pani żeńską drużynę piłkarską. Jest to najbliższa Pani sercu dyscyplina sportu?

Myślę, że jednak bardziej skłaniałabym się w stronę tenisa stołowego i lekkoatletyki, a piłka nożna jest na tym trzecim miejscu. Kiedyś prowadziłam piłkarską drużynę chłopców, a jeśli chodzi o dziewczyny to jest nowość. Pojechaliśmy najpierw na taki ogólnoświatowy turniej do Szwecji, również organizowany przez Olimpiady Specjalne i stamtąd wróciliśmy ze złotymi medalami. Potem z tymi samymi dziewczynami byłyśmy na ogólnopolskim turnieju piłki nożnej dla dziewcząt w Bydgoszczy. Tam również wywalczyliśmy pierwszej miejsce i nastąpiło losowanie. W Olimpiadach Specjalnych nie do końca jedzie ten, kto jest najlepszy, tylko jest losowanie. Są drużyny wytypowane do losowania i w tym roku udało nam się wylosować to Abu Dhabi. 4 lata temu, kiedy igrzyska odbywały się w Los Angeles, tylko jednak osoba z województwa mazowieckiego została wylosowana. W tym roku to nie tylko była piłka nożna dziewcząt, ale i bowling. Można powiedzieć, że ta Bydgoszcz dobrze nam się przysłużyła i dzięki temu dalej pojechałyśmy […] Kolejny wyjazd był już przygotowawczy, również do Bydgoszczy i tam trenowaliśmy przed wyprawą do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Jak wygląda kwestia powołania na Światowe Igrzyska Olimpiad Specjalnych? 

Trenerzy dostają takie powołania oddzielnie. Najpierw jest losowanie zawodników, a potem trenerzy składają jakby swoje propozycje wyjazdu. Z Płońska, oprócz mnie, składał ją jeszcze kolega Artur […] Potem dostałam już telefon, że moja propozycja została pozytywnie rozpatrzona. Zdawałam sobie sprawę, że mam szansę pojechać ze względu na to, że miałam 5 dziewcząt od siebie ze szkoły. Trzeba było przedstawić swoje wykształcenie, ile lat się pracuje, jakie ma się dokonania. Na tej podstawie z piątki osób, które się zgłosiły, wybrano dwójkę.

Jakie były Pani oczekiwania przed wyjazdem? Spodziewała się Pani takiego sukcesu?

Wie Pan co, moje oczekiwania były dość duże, bo jak byliśmy na tym obozie przygotowawczym, to tam dziewczyny naprawdę fajnie grały. Były dość mocne, ambitne i bardzo zaangażowane i wydać było, że ten zespół, mimo że jest zbudowany z zawodniczek z trzech ośrodków, to jest 5 dziewczyn z Płońska (Wiktoria Gmurczyk - Boguszyn Stary, gm. Czerwińsk, Paulina Benkie - Sierakowo, gm. Raciąż, Marlena Włodarska - Goszczyce Srednie, gm. Baboszewo, Monika Młudzikowska - Kuchary Królewskie, gm. Sochocin i Martyna Siwek - Słotwin, gm. Załuski), 3 dziewczyny są z Opactwa i 2 z Łosic, więc to jest taka zbieranina, naprawdę dobrze się prezentował. A jednak tam, na tym obozie dziewczyny fajnie się dogadywały na boisku i nie tylko na boisku. Ten zespół  był ze sobą zgrany. Było widać, że potrafią ze sobą grać, potrafiły się porozumieć. Wiedziałam, że mamy szanse, ale nie wiedziałam jak to się będzie układać z innymi drużynami. 

Dla osób z niepełnosprawnościami udział w takiej imprezie i odniesienie takiego sukcesu musiało być ogromnym przeżyciem.

Myślę, że to dla nich bardzo duże przeżycie, dla każdego z nas było. Sam fakt tego, że wzięliśmy udział w takiej imprezie, samo jej otwarcie to było niesamowite przeżycie i widziałam to u tych dziewczyn. Jedna z nich do mnie podeszła i powiedziała: „Boże, jak ja się cieszę że tu jestem”, tak że one to bardzo przeżywały, ale widziałam też wielką determinację, że musimy wygrać, że musimy mieć złoto. Z takim nastawieniem zaczynały te Igrzyska, choć na pewno było też trochę szczęścia. Kluczem do tego sukcesu jest na pewno poświęcenie dziewczyn, ich zaangażowanie. Dziewczyny pokazały, że zespół jest bardzo dobry, odpowiedzialny. Można powiedzieć, że udało nam się zrealizować sportowe marzenia. 

69 medali - 30 złotych, 21 srebrnych i 18 brązowych. Byliśmy na tych Igrzyskach prawdziwą potęgą.

To na pewno był bardzo dobry wynik, ale nie wiem czy tak bym to ujęła. My sami policzyliśmy te medale, ale na Igrzyskach Olimpiad Specjalnych nie ma klasyfikacji medalowej jako takiej, nie wiemy ile zdobyły Japonia, Chiny czy np. Rosja. My postanowiliśmy, że policzymy ile krążków zdobyliśmy, ale na tej imprezie to nie jest najważniejsze. Nie traktujemy tego w ten sposób, że wygraliśmy klasyfikację czy byliśmy na którymś miejscu w kolejności. 

W Abu Dhabi Panią i Pani drużynę odwiedziła Anna Lewandowska. To chyba również był dla Pani podopiecznych fajny moment?

Tak, to było bardzo fajne przeżycie, fajny moment. Może nie była z nami cały czas, ale widziała drugą połowę jednego z meczów, była bardzo zainteresowana. To bardzo uśmiechnięta i serdeczna osoba, powiedziałabym taka koleżanka z sąsiedztwa. Było nam bardzo miło, bo z każdą z nas robiła sobie zdjęcie, nawet dziewczyny nagrywały z nią pozdrowienia dla Roberta, bo on też grał tego dnia swój mecz. Wiem, że wszystkie nasze reprezentacje oglądała, ale rzeczywiście naszej drużynie poświęciła dużo czasu. Może z racji tego, że jesteśmy drużyną piłkarską? (śmiech)

Zdobycie złotych medali na Igrzyskach to będzie dla niepełnosprawnych sportowców z Płońska motywacja do dalszej pracy?

Na pewno tak, dziewczyny są bardzo zmotywowane i chętne do dalszej pracy. One naprawdę bawią się tą piłką, w ogóle cała drużyna można powiedzieć, że nie tylko potrafi ze sobą grać, ale po prostu się dogadać. […] Nasze dziewczyny są na tej chwili na fali, zostały bardzo miło przywitane przez kolegów, przez nauczycieli, są w tej chwili w naszej szkole gwiazdami. 

Myśli Pani, że taki sukces spowoduje, że w "Olimpijczyku" będzie więcej chętnych do trenowania, pojawi się więcej kolejnych kandydatów na mistrzów?

Daj Boże, żeby tak było, żeby młodzież zaczęła chętnie do nas przychodzić, żeby sukces tych dziewczyn był motywacją dla innych i żeby zachęcił ich do naszej szkoły i do zajęć sportowych. Tego sobie życzymy, zobaczymy co nam czas pokaże. Zobaczymy, czy młodzież będzie chciała do nas uczęszczać, uprawiać sport. Bardzo byśmy chcieli, aby tak było. 

Dziękuję za rozmowę i gratuluję Pani i zawodniczkom takiego sukcesu! 

Dziękuję bardzo:-)

(Rozmawiał Dawid Ziółkowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

KasiaKasia

2 1

Brawo dla dziewczyn trenerki i założyciela A. Czaplińskiego! 07:47, 27.03.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%