Nawet dwa lata więzienia za ksero dowodu!

2 lipca wejdą w życie nowe przepisy, zakazujące firmom praktyki wykonywania kserokopii dowodu osobistego, czy też innego dowodu tożsamości, takiego jak paszport, prawo jazdy lub jakakolwiek legitymacja. Nie wiadomo jednak, czy taki zakaz obejmie wszystkich. 

Zapewne każdy z nas choć raz w życiu spotkał się z sytuacją, kiedy przy załatwianiu jakichś formalności musiał przekazać swój dowód osobisty do skserowania, bądź został wcześniej uprzedzony, że taką kserokopię sam będzie musiał dostarczyć. Tak było np. podczas procesów rekrutacji na stanowiska pracy, czy w różnego rodzaju wypożyczalniach – np. nart czy samochodów. Skan dowodu bardzo często musimy dołączać również przy podpisywaniu umowy z telefonią komórkową. Po sugestiach Urzędu Ochrony Danych Osobowych ta sytuacja ma ulec zmianie. 

Urzędnicy stwierdzili, że wykonanie kserokopii dowodu osobistego, czy każdego innego dowodu tożsamości, na którym widnieją nasze dane, może być jednym z kroków do stworzenia kopii dokumentu i np. wzięcia na nas kredytu, a tego typu sytuacji na terenie całego kraju zdarzają się setki. Takie sygnały dotarły również do rządu, który 22 listopada 2018 roku wprowadził ustawę o dokumentach publicznych. Od momentu jej obowiązywania, czyli 12 lipca, firmy będą mogły jedynie poprosić o okazanie dokumentu tożsamości w celu spisania niezbędnych do weryfikacji danych. Złamanie przepisów będzie skutkować sankcjami, również karnymi. W skrajnych przypadkach kara może wynieść 2 lata pozbawienia wolności. 

Nie wszystkie zapisy, które ustawodawca zawarł w nowych regulacjach, nie pozostawiają jednak wątpliwości. Chodzi przede wszystkim o możliwość interpretacji i wyłączania się spod tych przepisów banków, zakładów ubezpieczeniowych czy telekomów. Te podmioty konieczność sporządzania kopii dokumentów, takich jak wspomniany dowód osobisty, uzasadniają obowiązującą dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady UE z 20 maja 2015 r. w sprawie zapobiegania wykorzystywaniu systemu finansowego do prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu. Nakłada ona obowiązek ustalenia danych osobowych osoby fizycznej i udokumentowania tegoż ustalenia, co interpretuje się wprost, jako konieczność skopiowania dokumentu. Wątpliwości budzi też zapis ustawy stanowiący o tym, że kopiowane będą mogły być dokumenty przeznaczone do celów urzędowych służbowych lub zawodowych, co według ekspertów może być furtką do potocznie mówiąc „naginania” prawa, ponieważ jego interpretacje mogą być bardzo różne. 

W tej chwili pozostaje tylko poczekać na oficjalne stanowisko organów nadzorujących i ich interpretację wchodzących niebawem w życie przepisów.