Zamknij

Mają już dość życia w smrodzie. Spółka odpiera zarzuty

11:06, 30.09.2018 Dawid Turowiecki Aktualizacja: 11:24, 30.09.2018
Skomentuj Mamy do czynienia ze 140 hektarami pól uprawnych wokół bloków. Jak twierdzi spółka, gnojowica i obornik wylewane są na pola zgodnie z procedurami, a ich przykrycie następuje bezpośrednio po dawkowaniu na ziemię [Foto: Dawid Turowiecki] Mamy do czynienia ze 140 hektarami pól uprawnych wokół bloków. Jak twierdzi spółka, gnojowica i obornik wylewane są na pola zgodnie z procedurami, a ich przykrycie następuje bezpośrednio po dawkowaniu na ziemię [Foto: Dawid Turowiecki]

Skarżyn to znana wieś w gminie Płońsk, w której od lat działa zakład mleczarski, a nieopodal znajduje się również biogazownia rolnicza, która, jak się okazuje, spędza sen z powiek okolicznym mieszkańcom. Podkreślają oni, że emisja substancji odorotwórczych jest obecnie tak wysoka, jak nigdy dotąd. - Do domu dostaje się z zewnątrz taki smród, jakby ktoś wylał wiadro z fekaliami – mówi naszej redakcji, niekryjąca zdenerwowania, pani Czesława. Prezes spółki odpiera zarzuty, twierdząc, że wszystkie uwagi wynikają z niechęci do nowego gospodarza. 

Z rozgoryczonymi mieszkańcami spotykamy się blisko bloku przy ulicy Lipowej, można by napisać, że w samym centrum osiedla, na którymi mieszka grubo ponad 100 osób. Do nas wychodzi mniejszość, bo jak mówią, ludzie tam boją się o pracę i wolą się nie pokazywać w grupie osób, które mają dość sytuacji, w jakiej się znaleźli. 

- Temat zaczął się w 2010 roku. Były protesty i zbieranie podpisów przeciwko powstaniu tu biogazowni, tylko co z tego skoro decyzje już u góry zapadły, a spotkania były pozornie organizowane dla zamydlenia mieszkańcom oczu – przyznaje Andrzej Pantow, przewodniczący tamtejszej wspólnoty mieszkaniowej.

Mieszkańcy czują, WIOŚ robi rozpoznanie

Kiedy rozmawiamy z mieszkańcami, w przeciągu kilkunastu minut przez osiedle przetaczają się transporty ciągników z beczkami wypełnionymi obornikiem, czy gnojowicą, które rozrzucane są potem na okoliczne pola. - Tak jest od rana do wieczora. Traktory jeżdżą bez przerwy całą drogą, leje się z tych pojazdów, a przecież jest to droga osiedlowa, tu biegają nasze dzieci. Przewożona jest krew i odpadu poubojowe. Jak przejedzie transport, to czuć to jeszcze co najmniej przez pół godziny – wskazują nasi rozmówcy. - Na terenie biogazowni jest duży nieporządek, pomiot kurzy leży na wierzchu, stąd taka emisja tego smrodu – twierdzi Bożena Górska z Alei Lipowej w Skarżynie, pokazując pisma Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w odpowiedzi na jej uwagi, dotyczące uciążliwości zapachowych związanych z eksploatacją biogazowni w Skarżynie. 

W jednym z pism z lipca 2018 roku czytamy m.in., że ,,w wyniku przeprowadzonych czynności rozpoznawczych (przez delegatura WIOŚ w Ciechanowie) w okolicach miejsca zamieszkania pani Bożeny i biogazowni rolniczej nie stwierdzono zapachów mogących stanowić uciążliwość (…) , stąd ustalenia te nie dają podstaw do podjęcia kontroli na terenie biogazowni. 

Delikatne nosy

- Interwencję telefoniczne na niewiele się zdają, a odpowiedzi na nie są wymijające – twierdzi dalej Bożena Górska. - Jesteśmy wychowani przy produkcji zwierzęcej, ale tak jak w tej chwili występują odory, to jeszcze nigdy nie było. I nie wiemy, co to jest?! Nie można otworzyć okna od strony południowej, zachodniej i wschodniej, bo po prostu się dusimy we własnych mieszkaniach. Mówi nam się, że wywożony jest obornik, że otwierana są kaźnie i musi śmierdzieć, a prezes spółki komentuje, że nam się węchy wyczuliły i mamy delikatne nosy – kontynuują mieszkańcy.

- My chcemy tylko żyć bez smrodu, bo nas już boli głowa, oczy szczypią, a niektórzy mają nocne duszności. Ubrania śmierdzą nam gnojem. Uważamy, że gdyby był tam porządek, gdyby wszystkie normy były przestrzegane, to na pewno takiej emisji smrodu by nie było – zaznaczają mieszkańcy Skarżyna. - I to nie jest tylko problem naszego osiedla… - kończą.

Kierunek działań gminy

Wiesław Targalski z Urzędu Gminy w Płońsku mówi nam o jednej z kontroli na terenie biogazowni. - Stwierdzono pewne nieprawidłowości. Chodzi o wyciek gnojowicy na Parkową, czy bałagan przed oborami. Ogólnie przy opadach deszczu wylewały się na osiedla strumienie gnojowicy – wskazywał Targalski.

Wójt gminy Płońska po sygnałach mieszkańców zapowiada, jak to nazywa, drastyczne działania odnośnie zgodności funkcjonowania spółki z wydanymi decyzjami. - Jeżeli to się notorycznie powtarza, to wystąpimy o interwencję do powiatu i wyżej – przyznaje Aleksander Jarosławski. - Pewne rzeczy można zniwelować przy pewnej staranności. Biogazownia rolnicza miała dać przykład jak zagospodarować te surowce, aby nie śmierdziało. Odbija się to teraz na wszystkich instytucjach, które wydały stosowne decyzje. Jednak prezes twierdzi, że nie jest to bezpośrednio związane z działalnością biogazowni tylko wywożeniem gnojowicy lub obornika na pola wokół osiedla – mówi wójt, reagując na zapewnienia Zarządu spółki, jakoby głównym źródłem fetoru nie była biogazownia tylko nawożenie organiczne, tzw. ekologiczne.  

Mowa o lokalnej niechęci

- Gospodarstwo rolne sąsiaduje z obiektami mieszkalnymi, nieprzyjemny zapach pojawiający się okresowo podczas przejazdu pojazdów rolniczych, jest powodem niezadowolenia okolicznych mieszkańców, ale z spójrzmy na to z naszej strony – mówi Jacek Koperski, prezes Zarządu Biogazownia Skarżyn Sp. z o.o.  - Skarżyn od lat wywodzi się z działalności rolniczej. Już same bloki powstały dla pracowników PGR-ów, które to wcześniej były miejscem pracy niemalże dla całej wsi, a zapachy były jeszcze bardziej uciążliwe, gdyż PGR-y zajmowały się hodowlą trzody chlewnej, a nie tak jak jest aktualnie bydła mlecznego. Pomysłem na załagodzenie konfliktów było nie tylko przeprowadzenie drogi alternatywnej nie przebiegającej bezpośrednio przy zabudowaniach mieszkalnych, ale również podłączenie wszystkich mieszkańców okolicznych bloków do ekologicznego ciepła wytarzanego przez biogazownię – kontynuuje Koperski. -  W ciepło to od lat zaopatruje się lokalna mleczarnia w Skarżynie, więc wszelkie aspekty techniczne w tym zakresie są już przez nas przepracowane i sprawdzone. Mało tego, aby wyjść naprzeciw potrzebom mieszkańców bloków a zarazem ograniczyć dyskomfort wynikający z naszej działalności rolniczej, zobowiązałem się nawet do utrzymania niższej ceny za ciepło w stosunku do dostawcy jakim aktualnie jest PGK w Płońsku, czy też w stosunku do cen gazu, gdyż mieszkańcy jednego z bloków mają swój kocioł gazowy. Niestety pomimo wielu spotkań, prognoz i naszej atrakcyjnej oferty - moja propozycja nie została przyjęta przez Wspólnotę Mieszkaniową. Myślę, ze powodem nie były względy ekonomiczne, a niestety lokalna niechęć do nowego gospodarza, który chciałby rozwijać swoje przedsiębiorstwo, a przy okazji lokalny rynek pracy, bo przecież są to miejsca pracy nie tylko w sektorze rolniczym, ale również wolne miejsca pracy w biogazowi, do tego lokalna korzyść  - niższe koszty ciepła – ocenia dalej Jacek Koperski.

Informacja a potem kontrola

Wójt gminy Płońsk wnosi o zawiadamianie mieszkańców Skarżyna o czasie działań związanych z wywożeniem śmierdzących produktów, chociażby kurzego obornika, na pola. 

- Takie lokalne klastry energii funkcjonują już w coraz większej liczbie regionów w Polsce a za granicami naszego kraju są już standardem – lokalny przedsiębiorca współpracuje z mieszkańcami obniżając ceny swoich produktów z których mogą korzystać, tworząc nowe atrakcyjne miejsca pracy na miejscu – po prostu takie dobre sąsiedztwo, niestety w Skarżynie mieszkańcy jeszcze nie przestawili się na takie podejście do współpracy. Pomimo niezrozumiałej dla nas niechęci, cały czas staram się wychodzić naprzeciw mieszkańcom – kiedy przeprowadzamy konserwację urządzeń w biogazowi – informacje o fakcie możliwego nieprzyjemnego zapachu zamieszczamy na lokalnych tablicach ogłoszeniowych, a nawet na klatach bloków mieszkalnych. Jak na razie było to powodem do informowania różnych urzędowych instytucji – celem przeprowadzenia u nas kontroli, no cóż… W każdym razie nasza instalacja działa wzorowo, tak więc wszelkie kontrole przechodzimy bez zarzutu – podkreśla prezes Zarządu Biogazownia Skarżyn Sp. z o.o.

Instalacja w Skarżynie wytwarza biogaz rolniczy w oparciu o produkty rolne, roślinne i zwierzęce: kiszonkę z kukurydzy, serwatkę kwaśną, gnojowicę bydła mlecznego, wywar gorzelniany z żyta oraz pomiot kurzy. Na zdjęciu wyjazd kolejnego transportu na drogę osiedlową [Foto: DT]

Prezes wspomina o edukacji. Twierdzi, że biogazownią trzeba się chwalić. - Biogazownia jest nowym „tworem” na mapie naszej społeczności. Większość osób nie wie na czym polega jej działanie, dlatego też myślę, że będziemy chcieli w najbliższym czasie edukować nie tylko okolicznych mieszkańców, ale również pozostałe osoby i instytucje. Należy podkreślić fakt, iż nasz region powinien chwalić się posiadaniem na swojej mapie właśnie biogazowni rolniczej, chociażby z tego względu, iż w obliczu pogarszających się warunków klimatycznych wynikających z produktów ubocznych pozyskania energii i ciepła (czyli wszechobecny dwutlenek węgla i smog) – to my jako jedyni w regionie potrafimy produkty rolne przetworzyć nie tylko w energię elektryczną ale również w ciepło. Energia cieplna, która powstaje z naszego źródła produkcji może spokojnie zasilać osiedla mieszkaniowe, budynki użyteczności publicznej czy duże zakłady przemysłowe, co wpływa na poprawę bezpieczeństwa energetycznego w skali lokalnej, a nam da szanse rozwoju i zapewni nowe miejsca pracy – kończy Jacek Kozłowski.  

Napisać, że sytuacja jest patowa to w tym przypadku mało. Nic nie wskazuje na to, żeby obie strony znalazły jakąś nić porozumienia. Wójt zapowiada kontrole, prezes twierdzi, że stara się niwelować skutki rolniczej działalności, a mieszkańcy nie chcą żyć w notorycznym smrodzie i być może będą szukali również pomocy w mediach ogólnopolskich. - My jesteśmy już starzy, ale tu mieszkają nasze dzieci, wnuki. Ciężko pracowaliśmy, jesteśmy niezależni i mamy prawo do normalnego życia, mamy prawo normalnie oddychać – apelują skarżynianie. 

(Dawid Turowiecki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(17)

YyyyyYyyyy

45 5

Simierdzi jak cholera. Wspolczuje mieszkancom 17:35, 30.09.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

mak mak

46 3

Wywożą całym rokiem co na to ARiMR 17:55, 30.09.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AnonimowyAnonimowy

47 1

Smrud okropny nie da się normalnie żyć!!! A pan J.koperski to oszust i niesłowny człowiek!!!! 21:52, 30.09.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AnonimowyAnonimowy

47 2

Smród okropny nie da się normalnie żyć!!! A pan J.koperski to oszust i niesłowny człowiek!!!! 21:55, 30.09.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AaaAaa

49 1

Ogromne podziękowania dla osób które odważyły się poinformować media lokalne smród smród smród a pan prezes opowiada bzdury jakoby niechęć do nhiego jest powodem oburzenia ludzi tu się nie da chwilami żyć tak śmierdzi.... 13:46, 01.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SkarżypytaSkarżypyta

43 0

Chodzi głównie o kurzak, bo jest najbardziej jadowity. Wcale się ludziom nie dziwię, że interweniują. Każdy rozumie sytuację tak wielkiego gospodarstwa ale też trzeba wziąć pod uwagę ludzi z okolic. Gdyby wywożony na pola obornik z kurników był zaorany natychmiast po wywiezieniu to pół biedy. Zdarza się jednak, że smurd zalega kilka dni, aż wywietrzeje, a to ewidentne k...wo ze strony rolnika 16:09, 01.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gośćgość

44 0

Śmierdzi jak sk...s, przejechać tamtedy nie można, bo trzeba auto wierzyć 3 dni...a w środku tego smrodu stoi zakład produkujący żywność. Albo mają super filtry w wentylacji albo sprzedają w polskę lokalny smrodek w serkach i mleku. 17:13, 01.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BilekBilek

43 1

Kurze odpady to czasem nic ....w porównaniu z gazem puszczanym w godzinach nocnych z biogazowni.... syf kiła i malaria .... 20:30, 01.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KoloKolo

45 0

Jak tak można traktować ludzi.... zmieni się władza może zmieni się podejście do P.Koperskiego ktoś zrobi porządek skończą się znajomości. A tu ludzie będą głosować na człowieka który popatrzy ludzkim okiem na sytuację mieszkańców. 20:37, 01.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SluSlu

39 0

BIOsmrodownia .... 01:52, 02.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nicdodoacnicujacnicdodoacnicujac

4 31

A gdzie Wy mieszkacie ? To nie miasto. Najbardziej narzekają Ci co kiedyś najgorzej śmierdzieli !!!!!!!!! 13:52, 05.10.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

gośćgość

14 1

Rozumiem, że tobie te "zapachy" pasują... w smrodzie żyjesz, to cię inspiruje i nakręca ... ale czy twoje dzieci też chcą w smrodzie żyć ??? 09:09, 08.10.2018


BioDnoBioDno

13 0

Są ludzie którzy podziwiają działalność prezesa tego smrodu i bałaganu...... 15:00, 08.10.2018


GumisGumis

36 1

naturalny zapach to coś innego niż te smrody z biogazowni ...Wieś i zapach krowy świni to coś normalnego ale nie fetory i trujące gazy z tej biosmrodowni .. proszę nie obrażać ludzi ... Ty parobie koperskiego 15:26, 05.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AaaAaa

31 0

Jak czytam taki komentarz ,,A gdzie wy mieszkacie...,, to mam wrażenie że autorowi komentarza smród uszkodził mózg... przecież w mieście też śmierdzi jeśli ktoś zna tak zwane,, eksperymenty,, to wie i czym mowa i właśnie proszę nie obrażać ludzi którzy zabierają głos w słusznej sprawie.. 22:52, 05.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Miś Miś

15 0

nicdodoacnicujac .... Typowa tępa strzała 22:17, 16.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Kot SpaslakKot Spaslak

4 0

Wójta nie było a obiecywał zrobić coś z tym tylko do wyborów ładnie gada .... 20:42, 18.03.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%