Ściany sali Miejskiego Centrum Kultury pokryło blisko 200 materiałów ikonograficznych. To fotografie, dokumenty z życia codziennego dawnych mieszkańców ziemi płońskiej oraz informacje źródłowe. - Dobór zdjęć i materiałów z założenia ma być bardziej spotkaniem niż wystawą – mówiła podczas czwartkowego otwarcia ekspozycji zatytułowanej ,,Album płoński”, Mirosława Krysiak, kierownik Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Płońska.
Wydarzenie przygotowano w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. - W tym szczególnym roku takie ponadczasowe spojrzenie na nas – mieszkańców jednego miasta, jednej ziemi i wspólnej historii – ma wartość wyjątkową, trudną do oszacowania – podkreślała Mirosława Krysiak. - Jest to album kilku pokoleń, bo przedstawione na wystawie zdjęcia dotykają trzech okresów płońskich dziejów, choć okresem najbogatszym i najliczniej reprezentowanym jest czas, jaki nastąpił bezpośrednio po odzyskaniu niepodległości.
- Tytuł wystawy to nie tylko nawiązanie do starych albumów pieczołowicie przechowywanych w niemal każdym płońskim domu. To także ukryta w zdjęciach i konfiguracjach, w jakich zostały zaprezentowane, serdeczna myśl organizatorów tej wystawy, byśmy poprzez te zatrzymane w kadrze chwile, dzięki którym dotykamy losów ludzi, którzy żyli tu przed nami, raz jeszcze spojrzeli na siebie, miasto, w którym żyjemy i jego mieszkańców – tych dawnych, których już wśród nas nie ma i tych obecnych, których spotykamy na ulicach Płońska każdego dnia – jak na jedną wielką płońską rodzinę, złączoną wspólną ziemią i wspólną historią – dodawała pani Mirosława.
Wśród wielu osób, które zwiedziły w czwartek wystawę zdjęć ze zbiorów Pracowni, obecna była również Ewa Jędraszczak, z rodziny Stanisława Kamińskiego, którego pożegnalny list (widoczny na jednym ze zdjęć w naszej fotogalerii – red.) stanowił również ważny zapis dla historii miasta. Został on oskarżony przez Niemców o szpiegostwo. Został ścięty w Brandenburgu w 1943 roku. W jednym z zeszytów wydanych przez PDDMP m.in. wspomnienia o ojcu zawarł Bogdan Kamiński. - Kiedy zobaczyłam ten zeszyt o mojej rodzinie, wsiadłam do samochodu, nabrałam głęboko powietrza i w myślach podziękowałam, bo moi żyją. Nie żyją, a żyją, nie tylko w moim sercu, wiele osób o nich przeczyta – mówiła nam Ewa Jędraszczak.
- Bo choć zdjęcia, które obejrzymy pochodzą z wielu albumów płońskich rodzin, to na tej wystawie utworzyły jeden wspólny album - mówiła do zebranych Mirosława Krysiak, wskazując m.in. zdjęcie podążającej ulicą Płocką w ostatnich dniach lata '39 młodej dziewczyny, uczennicy jednej z płońskich szkół, która niedługo potem została uwięziona w obozie koncentracyjnym w Ravensbruck [Foto: Dawid Turowiecki]
Przygotowaniem wystawy, oprócz Mirosławy Krysiak, zajęły się dokumentalistki Pracowni: Marta Kasperowicz oraz Katarzyna Przybylska. - Dobór zdjęć opisami i innych materiałów zajął nam około trzech miesięcy. Robiliśmy to z tym większą przyjemnością, że to nasza wielka pasja – stwierdzała Marta Kasperowicz.
Wystawę w płońskim MCK oglądać można do 16 listopada. Polecamy rodzimym szkołom, aby pokazały swoim wychowankom ten kawał historii Płońska, ludzi, którzy tę historię tworzyli. - Niech to będzie bliskie, osobiste spotkanie każdego z nas z tym spośród naszych współrodaków, którzy tu żyli przed nami, których udziałem stały się doświadczenia, jakie dziś przypominamy – kończy Mirosława Krysiak.
Więcej zdjęć poniżej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz